Wpis który komentujesz: | przepraszam za te epitety ktorych uzylam nie wypada szczegolnie kobiecie na swoja siotsre pogodzilysmy sie okazalo sie ze wszsytko bylo inaczej ona wcale specjalnie matce nie gadala nic byla zdenerwowana, chciala sie poradzic, wiec z matka pogadala (w koncu matka powinna nam doradzac, powinna ona byc dla nas najlepszym przyjacielem - a tu error,0) ale mamusia oczywsicie wszystko przekrecila, i tak to dotarlo do mojej matki wogole ona tzn siostra czuje sie strasznie winna wszystkiemu.. zaczynajac od tego jak na mnie zaczela gadac, przez nasza klotnie az do tego faktu.. zeby tylko zatrzymala swoja matke przed rozgadaniem tego wszystkiego innym czlonkom rodziny a z NIM jest chyba juz dobrze.. wczoraj wieczorem troche sie martwilam.. bo najpeirw nie odbieral, pozniej odebrala ale jakos dziwnie gadala i zaraz powiedzial ze nie moze teraz rozmawiac. a pozniej juz wogole nie odbieral balam sie ze cos sie stalo ale jednak nic.. uff i jakos tak miloz soba rozmaiwalismy przed telefon ze chyba sie ulozylo jakos.. i jest dobrze.. |
Inni coś od siebie: |
Nie można komentować |
To stwierdzili inni:
(pomarańczowym kolorem oznaczeni są użytkownicy nlog.org) |