Wpis który komentujesz: | Bylam wczoraj na koncercie Jose Cury. Oczywiscie niecalym, bo koncert mial miejsce przed Teatrem Wielkim, a tlok tam byl straszny, duszno i w ogole okropnie. Slaba widocznosc (nie mowie juz o scenie. To w ogole nieosiagalne- widziec ja dobrze. Ale nawet telebimu nie bylo dobrze widac,0). Slabo tez bylo slychac, gdyz naglosnienie kierowalo sie na sam srodek- po bokach nioslo sie tylko echo. Bez sensu. Jestem spiaca. Jestem zmeczona. I siedze przy komputerze. Cos z tym trzeba zrobic. Np. skonczyc wreszcie "Paragraf 22". Ze nie wspomne o innych ksiazkach. Przede mna sterta zaleglosci. I lektury... Brrr... |
Inni coś od siebie: |
Nie można komentować |
To stwierdzili inni:
(pomarańczowym kolorem oznaczeni są użytkownicy nlog.org) |
galaxy | 2002.09.02 17:37:40 A ja go właśnie kończę i nie utknęłam. I mi się podobuje :) kaczuszka | 2002.09.02 10:13:05 Dziekuje, wlasnie jestem w polowie :-)))) mariposa | 2002.09.01 23:02:02 Buehehehe, Kaczka. Paragraf jest swietny gdzies ta do polowy, a potem rob sie nie do zmeczenia. Ta pierwsza polowe czytalam cztery razy i zawsze utykam. Powodzenia :) |