Wpis który komentujesz: | w piotek Łukasz byl u mnie, przyjechal rano. potem poszlismy na spacer.....fajnie bylo. bylismy u mojego taty w pracy, zanioslam muu kanapki ale jak to moj tat wiecznie niezadowolony, nie potrafi byc ze mnie dumny (no ale o czym ja mowie, tym razem chodzi o zwykle kanapki,0), ale milo jest gdy ktos doceni to co robisz, nawet tako pierdolke.potem poszlismy do mnie......po drodze spotkalismy troche moich znajomych. najlepsza byla justyna, kumpela z mojej dawnej klasy z ogolniaka. tak na nas spojrzala i cos pokazala...tak jakby chciala powiedziec: do dziela ,,, albo no no fajny :D.....jasne ze fajny, najlepszy, najkochanszy. aha no i wczesniej bylismy u mojej ciotki marzeny (pracuje w sklepie papierniczym...czesto jo odwiedzam..bo kocham dlugopisy..itp itd,0)..odrazu przeszla do 'ataku' ;,0) heh....przedstawila sie..i zagadywala nas,,,no Łukasza....zrobili na sobie dobre wrazenie. hehe jak wrocilismy do mnie to chcialam zrobic sniadanie, ale mam mi wszystko zabrala i sama zaczela robic a mi kazala tylko zanosic...ale cieszylam sie,no... ma dbac o mojego mezczyzne, a co:D:,0) No w ogole bylo super. niestety Łukasz musial wczesnie jechac o 18:44...zawiozlam Go na dworzec....ale nie chcialam puscic. szkoda, ze nie mogl nocowac.no trudno, nastepnym razem juz Go nie puszcze, zostanie na noc.:D ************************************************************************************************************** |
Inni coś od siebie: |
Nie można komentować |
To stwierdzili inni:
(pomarańczowym kolorem oznaczeni są użytkownicy nlog.org) |
neo123 | 2002.09.02 22:16:31 ciotke masz wpozodq mam nadzieje ze mnei za bardzo nie obgadacie!! hiehiehie. =') |