działo się przez te kilka dni naprawdę sporo, teraz lecę z mamą po meble a potem do Agi, albo oblewać albo się smucić. Wolę się cieszyć, ale w razie czego będę i tak przy niej :,0) jak zwykle :D ale mam przeczucie że będzie dobrze:D
a nie napisałem, że napiszę później :D
Inni coś od siebie:
Nie można komentować
To stwierdzili inni: (pomarańczowym kolorem oznaczeni są użytkownicy nlog.org)