Wpis który komentujesz: | Pierwszy dzien w szkole. Duszno,ciasno. Fizycznie i psychicznie. Jest jednak motywacja, i jest wsparcie. Odwale te pieprzona robote, utopie sie w nauce, Hany wroci, bedzie po wszystkim. Juz nie bede przesypiac pol dnia. Nie bede zarywac nocy. Cel mam. Jestem w ruchu. Byle zapomniec, uciec, oswoic sie. Mam obecnie chyba najbardziej bojowe nastawienie w moim zyciu. Myslalam, ze nie jestem zbuntowana, mylilam sie. Jestem. Jak cholera. I tu sie zacinam. Ide poczytac. Pocwiczyc. Wziac cieply prysznic. Spac. Przed polnoca. Przynajmniej w tym polroczu w calej mojej licealnej karierze byc moze bede miala niezmelanzowany look o poranku. Ciao :,0) |
Inni coś od siebie: |
Nie można komentować |
To stwierdzili inni:
(pomarańczowym kolorem oznaczeni są użytkownicy nlog.org) |
sensual | 2002.09.04 16:20:51 byle nie zapeszyc :) lolla | 2002.09.03 23:07:29 tak trzymac! powodzenia w realizacji :) |