Wpis który komentujesz: | zle sie czuje, boli mnie brzuch ale jestem szczesliwa tak jak mzoe byc szczesliwa kobieta ktora ktos kocha (nie rodzina!,0) zrobil dzis cos co mnie zadziwilo i uciesyzlo jednoczesnie zazwyczaj nigdy mnie sam z siebie tak nie przytula a dzis.. pojechalismy na papierosa.. tak stalismy i nagle mnie przytulil tak mocno, juz sie balam ze cos sie stalo spytalam sie za co to on powiedzial "uswiadomilem sobie, ze kiedys ciebie nie bedzie" niestety wiem ze kiedys mnie zabraknie.. bo ciezko utrzymac zwiazek gdy jest miedzy nami 10 lat roznicy ja jeszcze sie ucze i bede sie uczyc troche czasu, a on szuka pracy.. pewnie gdzies za miesiac bede musiala uswiadomic mame ze przynajmniej eaz w miesiacy bede jezdzic na caly weekend do warszawy, do niego ale jak jej to powiedziec? mmoze ma ktos jakis pomysl? poki co ide przepisac esej do zeszytu (dobrze, ze napisalam go wczesniej na brudno bo po 2 piwach nie mam jakos juz weny tworczej,0) |
Inni coś od siebie: |
Nie można komentować |
To stwierdzili inni:
(pomarańczowym kolorem oznaczeni są użytkownicy nlog.org) |
dora2 | 2002.09.06 01:58:01 nie lubie zwiazkow z gory skazanych na rozstanie. tzn kiedy ktos tak mowi. nie lubie. strata czasu i nerwowo. nie mozna tak mowic ".. kiedys cie nie bedzie.." kurde |