Wpis który komentujesz: | i jestem... tym razem mam znikoma ilosc czasu wiec sie nie bede rozpisywac a mam troche do poopowiadania szkoda, ze nie zdazylem wielu rzeczy zrelacjonowac gdy byly jeszcze cieple, ale tak to juz jest sesja zdjeciowa sie udala przynajmniej pod wzgledem towazyskim; na skany wciaz czekam M. chyba z czasem sie zorientowal, ze wyszla nam z tego kilkugodzinna randka i troche sie skrepowal stwierdzil, ze najchetniej zostawilby swojego chlopaka na jakies 4 lata z nadzieja, ze w tym czasie dojzeje i nabierze zyciowego podejscia do zycia coz, my tez z misiem mamy pewne braki i podobnie jak u nich powoduja one, ze czasem zamiast cos uzgodnic, powiedziec wprost o swoich potrzebach czy lekach zaczynamy sie klucic.. |
Inni coś od siebie: |
Nie można komentować |
To stwierdzili inni:
(pomarańczowym kolorem oznaczeni są użytkownicy nlog.org) |