Wpis który komentujesz: | Nareszcie weekend. Wszystko rozpoczelo sie na dobre.. Czuje sie samotna. Teraz tymbardziej. Juz dzis wieczorem bede miala wielkie "halo" i dotrze do mnie jak bardzo roznia sie od siebie dni spedzone z Hanym i te bez niego... Czuje sie w pewnym sensie ograniczona i zamknieta w klatce. Tutaj nie moge mowic o moich odczuciach i dzielic sie wrazeniami na temat ten i ten, bo po pierwsze nie bede zrozumiana, po drugie powiedza, ze pokazuje wyzszosc. I tak oto, ograniczam sie w mysleniu co do pewnych rzeczy i tematow tak aby miec przynajmniej o czym pogadac z tymi wszystkimi osobnikami (a w myslach rzygam co 5 sekund,0). Czuje, jakby ktos albo cos po chamsku probowalo mnie utopic w tej rzeczywistosci i tym miejskim swiatku. Aska (aka moja "przyjaciolka",0) przybliza sie kiedy mowa jest o znajomych ludziach,ich samochodach i o tym co wydarzylo sie na ostatniej imprezie (..no i on wiesz, zatrzymal sie i spytal czy mnie podwiezc ble ble...,0), a siedzi cicho gdy w gre zaczynaja wchodzic rozmowy o przyszlosci, doswiadczeniach, uczuciach.. Lubie ja. Znamy sie od 10 lat. Czasami jednak puszczaja mi nerwy i zaczynam przewalac oczami. No bo ile mozna wysluchiwac takiego pieprzenia ?? Mowia mi tak: sliczna, inteligentna,pociagajaca, mnostwo potencjalu. Dobrze,dziekuje,wierze,zajme sie soba. Za mna chcialabym jednak pociagnac tez Aske.. Boli mnie ona, bola mnie wszyscy. Lekarza!!! Ku...mac. |
Inni coś od siebie: |
Nie można komentować |
To stwierdzili inni:
(pomarańczowym kolorem oznaczeni są użytkownicy nlog.org) |