Wpis który komentujesz: | teraz zmiana kierunku :,0) sobota po 3 godzinach spedzonych w cafejce i wyplodzeniu kolejnego fragmentu mojej hist(e/o,0)rii zyciowej wyruszylem na zakupy nie mogac sie zdecydowac: mieso-niemieso zakupilem caly kosz warzyw co u kasjerki wywolalo wielki usmiech :,0) ustalilem tez, ze dalszy sasiad Agi ma na imie Rafal i jego matka pracuje w markecie szkoda, ze taki mlody jeszcze jest i ciagle smutny... za to slicznie mi sie patrzyl kiedys w oczy..... po powrocie zrobilem wysmienite leczo niestety Aga zdazyla wyjsc na randke, czym mnie zaskoczyla, bo ja zaczalem ja umawiac na randke przez M... niedziela dzien zaczal sie nedzna pogoda, co dodatkowo dobijalo mnie wyrzutami sumienia, ze sobote spedzilem w cafejce, a nie na plazy ocieplenie sobotnie skonczylo sie znacznym spadkiem temperatury i zachmurzeniem w niedziele okazalo sie tez, ze lekkie bole serca w sobote rano byly zwiastunem czegos gorszego od rana czulem sie fatalnie wydolnosc organizmu znikoma, nastroj nieciekawy serce bolalo mnie jakby mi ktos widelcem w nim wiercil do tego ten ziab.. przeszukalem Agi kolekcje, powybieralem ciekasze plytki i sluchalem je caly dzien czytajac moja ksiazke i Charaktery znalazlem tez jakas komunistyczna ksiazke o miazdzycy; ciekawa wiec wzialem sie za czytanie i ... przeczytalem ja w dwa dni poniedzialek M77p nie mogl przyjsc, bo podobno ze swoim T83g wracal pozno i sie przeziebil umowilismy sie na wtorek koniec kasy, samopoczucie troche lepsze telefon od siostry, ze matka trafila do szpitala i mam wracac, bo sie martwi remont nie skonczony u Agi, glupio mi, ze nie pomoglem jej poza madrzeniem sie na tematy budowlane nie zrobilem prawie nic, a tu wszystko rozgrzebane.. do tego zdazylem objesc Age, ale chyba sie przyzwyczaila, ze ma faceta w domu o 16 zorientowalem sie, ze jest ladna pogoda i troche sie wachajac pojechalem jak wariat na plaze bylo chlodno, ale troche sie opalilem wtorek M. w koncu mogl umowilismy sie w centrum i wyruszylismy robic zdjecia zabawnie to wyszlo stwierdzil, ze niektore modelki moglyby mi pozazdroscic latwosci pozowania ja wole poczekac na efekty zwiedzilismy tak pol miasta wywolujac jednoznaczne skojazenia, bo co mozna bylo pomyslec widzac 2 wysokich facetow ubranych dosc powaznie (jeden z torebka,0), ktorzy razem wybieraja kosmetyki w Rossmanie, zapachowe mydlo w sklepie z mydlem, robia sobie (mi,0) zdjecia na roznych ulicach i ogladaja prase kobieca w Empiku (M. chcial mi pokazac swoja przyjaciolke i swoje zdjecia w dziale mody w gazetach,0) ogolnie dzien byl bardzo udany; poznalem lepiej mojego dawnego konkurenta, on chyba bardziej mnie polubil (ja go tez lubie!:,0) sporo tez rozmawialismy o zwiazkach i o jego klutniach z T. pozniej zrobil sie nerwowy i przyznal, ze musi jechac namowilem go na zrobienie jeszcze paru zdjec (przeciez mial cale 11min!,0) zostaly dwie wolne klatki moze przynajmniej one nie bede zmarnowane heh kilka razy mial swietna okazje zrobic swietne zdjecie komus przypadkowemu na ulicy, cos arytystycznego, ale krepowal sie na moim filmie oswiadczyl tez, ze raczej pozwoli mi zabrac film na razie czekam az go wywola i przysle mi skany.. szkoda, ze nie zrobil mi zdjec na plazy, nie bylo czasu spytal kiedy bede znow w Gdansku, powiedzialem, ze chyba w grudniu... powiedzial, ze najlepiej by bylo gdyby potraktowac te zdjecia jako test i na dalszych 10 kliszach dopiero robic prawdziwe ujecia nie wiem czy to byla propozycja.. pozniej pojechalem w okolice Akademi Medycznej i lazilem po parku nie wiem co mnie napadlo, ale widziala mnie tam randka Agi dotarlem tez w koncu pod polibude.. zabawne, ze znam swietnie ta czesc miasta, wszystkie okolice, ale zawsze mialem problem dojsc do polibudy za czasow K2 chcialem tam studiowac, przejezdzalem tam tez bedac z K1 na wakacjach, ale pozniej juz nigdy tam nie wrocilem, az do wtorku.. oczywiscie z planowanego wyjazdu nic nie wyszlo przynajmniej naprawilem Adze elektryke.. sroda patrzac na poranne chmory postanowilem kolejny dzien spedzic na lektorach o 15 patrzac jak Aga maluje na zewnatrz spostrzeglem, ze jest cieplo i znow wachajac sie czy isc do kafejki czy na plaze ruszylem na plaze woda byla cudowna, tak bardzo chcialem plywac w falach.. balem sie, ze lato juz sie skonczylo, a jeszcze mi sie udalo.. zostawilem klucz u sasiadki i majac 3 zl w kieszeni wyruszylem na dworzec zdazylem sie jeszcze umowic w jakim miescie sie spotkam z siostra okazalo sie, ze bankomat nie chce mi wyplacic kasy (widocznie nie mial drobnych,0) i pociag mi uciekl wyruszylem z Wrzeszcza do centrum za ostatnie pieniadze kupilem sobie jedzenie jak to zwykle w informacji, ciezko bylo uzyskac informacje wiecej bym sie sam dowiedzial majac kase na kafejke drobna sugestia, ze do poznania mozna jechac przez slupsk jednak pomogla i facet odsunal klawiature i poszukal polaczenia recznie, i bylo! z gdyni tak, caly moj pobyt w trojmiescie to byla podroz sentymentalna po znanych i obciazonych wspomnieniami zakatkach bylem prawie wszedzie gdzie bylem kiedys z K2 nie bylem w Gdyni, ale wlasnie sie nadazyla okazja wiec skasowalem znaleziony (sic!,0) wczesniej po imprezie w Sopocie w sobote bilet i wsiadlem w skmke zastanawialem sie jakie sa szanse trafienia na kontrol, bo bilet byl dla dzieci, a ja juz jestem dawno po maturze.. przypomnialem sobie czym jest pole intencji i jak negatywne myslenie sprowadza na nas to o czym myslimy no i byla kontrol poradzilem sobie jednak z lekiem i nie musialem sie klucic, a mialem juz przygotowane gotowe zdania facet zwyczajnie przedarl bilet i poszedl dalej wysiadlem jednak o jedna stacje za wczesnie, sam nie wiem dlaczego w Gdyni okazalo sie, ze pociag jedzie 2 godziny wczesniej niz sie spodziewalem opierajac sie na informacjach z Gdanska, ale mialem jeszcze dosc czasu idac na stacje przeszedlem przez pare ulic i musi mi to wystarczyc port zwiedze po raz kolejny innym razem bankomat w Gdyni byl bardziej wyrozumialy i wystarczylo mi na bilet i jeszcze na tonik moglem bilet kupic placac karta, ale tylko w Gdansku Gl., a tam mi nie pasowal zaden pociag ze zdazen: gdzies kolo Koszalina wsiadla jakas parka do przedzialu, a ja akurat sie zadrapalem no i sie zaczelo z drobnej ranki poplynely strumienie krwi, ktora szybko przemoczyla dwie posiadane chusteczki chigieniczne pomoglo dopiero przemywanie woda; mysle, ze hinina miala w tym swoj udzial, skoro jest lekiem na arytmie po pociagu krecila sie 5 osobowa szajka zlodziejaszkow; ciekawe, ze gdy tamci wsiedli, konduktorzy przestali chodzic po pociagu, co dosc zetelnie robili wczesniej po 6 godzinach jazdy wysiadlem i pojechalismy z siostra do niej |
Inni coś od siebie: |
Nie można komentować |
To stwierdzili inni:
(pomarańczowym kolorem oznaczeni są użytkownicy nlog.org) |