Wpis który komentujesz: | bleeee... cos spieprzylam z plyta.. i nie wiem co. Bede musiala nagrac ja jeszcze raz... tylko ze nie mam plyt... musze kupic.. ech... ale to dopiero w piatek... Dzien wczorajszy nie bardzo roznli sie od innych. Tytle ze spedzilam go w domu... od dzisiaj i caly tydziem mam roboczy. Na sama mysl robi mi sie niedobrze... az chyba zrobie sobie plan, zeby zdarzyc ze wszystkim... efekt...? zniszczone rece, obolale miesnie, brak snu... juz sie ciesze... :/ Zastanawiam siejak to jest. Ile to rzeczy juz kupilam, ktore pozniej okazaly sie zupelnie nieprzydatne. Czy to tylko ja tak mam? Ot, chocby frytkownica... teraz mozna zrobic frytki na patelni... w malej ilosci tluszczu.. stoi niepotrzebne urzadzenie i zajmuje tylko miejsce.. ech... Twoj zapach otacza mnie zewszad uwodzi Rozpalajac plonacy ogien we mnie Dotyk ust wpedza w pustke zapomnienia Caly swiat eksploduje seriom barw ognia Me dlonie bladza na Twym ciele Pospiesznie rozpedzone w jeku rozkoszy Dotyk dwoch cial polaczonych razem Splatanych w ulotnej nieziemskiej rozkoszy Oswietlaja plomienie tanczace w kominku Napisal to ktos, kogo kiedys szanowalam i cenilam... kiedys... Leb mi peka... mam dzieiaj dosyc.. nosilo mnie od samego rana i za cholere nie moglam sobie z niczym poradzic. Palce pobijane, cialo zadrapane.. sama radosc... Jeszcze facetom zachcialo sie mnie podrywac... ech... nie zrobilam wszystkiego co chcialam, bo "babcia" zblokowala moje poczynania zanim jeszcze zaczelam... dlatego tez nie jestem zadowolona z dnia dzisiejszego.. w ogole ten poniedzialek uwazam za poniedzialek do DUPY... nie mam sily nawet pozmywac po obiedzie, a moze raczej obiadokolacji... && |
Inni coś od siebie: |
Nie można komentować |
To stwierdzili inni:
(pomarańczowym kolorem oznaczeni są użytkownicy nlog.org) |