maelen
komentarze
Wpis który komentujesz:

Zawsze tyle we mnie gniewu...A kiedy dzieje sie zle i ludzie mnie krzywdza, odchodze bez slowa...patrzac im prosto w oczy i majac nadzieje ze to spojrzenie wypali im dziury w sercu rownie bolesne jak moje.
Bo kiedy mnie boli dusza moge krzyczec i miotac sie...inside. Na zewnatrz pozostaje smutek i lza na policzku.

W Wiadomej sprawie nic nie mowie a jesli nawet to przyoblekam to w zart. Chyba sie udalo ich zwiesc. Boje sie ze w Sebastianie zasialam niepokoj...on wchodzi na nloga i czyta czasem...Przeczytal i zadawal pytania. Co ja moge mu odpowiedziec? "Sebol, Twoja Panna sprawia wrazenie jakby miala ochote na mojego faceta?" Ja ja za krotko znam, nie wiem czego sie spodziewac. Oby to byla moja chora wyobraznia.
On nie potrafi zrozumiec, ze jesli mi powie prawde jestem spokojniejsza bo wiem ze mi ufa. Jesli cokolwiek przedemna tai... Chwila w ktorej dowiaduje sie o tym jest dla mnie...koszmarem.
Powiedzial, ze on wie ze jest fair i nie uwaza ze powinien sie z czego kolwiek tlumaczyc. Ok, przyjmuje to i wierze mu. Ale kiedy pytam to nie poto to by uslyszec to co chce uslyszec tylko po to by wiedziec. A to chyba jakas roznica jest? Juz powiedzialam sobie ze to moja wyobraznia i tak jest dobrze.
Niech tak zostanie...ale bede czujna.
Jak zaszczute zwierze ktore broni swojego marnego, przerazonego zycia...

Ehhh...

Droga "M", Nie wiem co powiedziec. Jak tylko znajde karty ktore posialam gdzies w ferworze remontu...zobacze co tam widac i jakie moze byc rozwiazanie...
Narazie polecam ponczochy i smarowanie balsamem przy niedomknietych drzwiach (oczywiscie jak dzieci spia,0)
Nie znam do konca Twojej historii...ale glowa do gory. Nie ma rzeczy niemozliwych.

Inni coś od siebie:


Nie można komentować
To stwierdzili inni:
(pomarańczowym kolorem
oznaczeni są użytkownicy nlog.org)