Wpis który komentujesz: | Za moim oknem rozpanoszyła się na dobre jesień. Lada dzień nadejdą nocne przymrozki. Już wieje chłodem i od dzisiaj klapki wędrują grzecznie do szafy. Aż do kwietnia tam będą ukryte. Las przybrał ciepłe kolory: złoty, żółty, purpurowy. Słońce zawieszone dość nisko. Jest pięknie... Jak rok temu. Czy zawsze jesień będzie mi się TAK właśnie kojarzyć? Bo to był wrzesień właśnie. I było już chłodno. I pamiętam, że kilka tygodni później tyyyle liści zastaliśmy w pewnym parku przy Al. Niepodległości... Niespotykane. I jeszcze kilka innych wspomnień mam z tym parkiem, tym dniem, tym okresem związanych. Ale może niech lepiej śpią? A ja jestem przeziębiona. Wczorajszy katar i gorączka przybrały na sile. Chyba angina? Podobno jakiś wirus krąży. Rok temu też byłam przeziębiona... ... |
Inni coś od siebie: |
Nie można komentować |
To stwierdzili inni:
(pomarańczowym kolorem oznaczeni są użytkownicy nlog.org) |