Wpis który komentujesz: | W sumie wyrzutow sumienia nie mam, bo na angielski pojde sobie jutro, a historie mam z glowy przynajmniej. He, he. Poza tym skonczylam dzis w szkole "Sklepy cynamonowe" i tak, jak przypuszczalam po 70 stronach, tak teraz po skonczeniu i doczytaniu kolejnych 30, oswiadczam: to jest po prostu arcydzielo. To jest piekne, to jest niesamowite, troche dziwne- na pograniczu jawy i snu. Wprowadza cudowny, tajemniczy klimat. Mmm... to sie nazywa sztuka, prosze Panstwa... "Sklepy..." juz do biblioteki oddalam, a "Ferdydurke" nie mieli niestety. Tak wiec, w ramach rekompensaty, wypozyczylam sobie ksiazke filozoficzno-psychologiczna "O dawaniu". No, zobaczymy. W sumie calkiem bez sensu, ze to wzielam, bo przeciez mam tyle wlasnych ksiazek do nadrobienia! Ech, no, ale grube to nie jest, a zawsze jakas satysfakcja z przeczytania ksiazki o takiej tresci. He, he. To tyle. Dzis mam wolne. Nie robie nic. Wiec gram w "Simsow". O! To sa plany na dzis! :-,0) |
Inni coś od siebie: |
Nie można komentować |
To stwierdzili inni:
(pomarańczowym kolorem oznaczeni są użytkownicy nlog.org) |