Wpis który komentujesz: | 1 komentarz......ja wymiekam....no i co ja mam napisac....jak chcesz zebym to skomentowala..... a co nie pisalas dzisiaj innych komentarzy?? jakos napisalas. niewiem jezeli sie przymusilas to nierob tego wiecej. przepraszam. nie jedz, nie uciekaj z domu, nie wracaj do tego co bylo......tak tego chce.....chce zebys nie wracal, nie robil nic glupiego,......ale czy ty posluchasz, na co to moje gadanie... tak poslucham teraz tzn od lipca znowu masz na mnie duzy wplyw. nie mowie ze zawsze slucham i stosuje to. ale wiecej masz do powiedzenia niz nawet starzy raz piszesz ze sie zmienilo pozniej ze nie.....a ja ci mowie ze sie zmienilo tylko teraz jestes wkurzony i tego nie widzisz, zapominasz o tym. i wlasnie to jest ta hustawka nastrojow! nie zauwazylas? o tym wlasnie mowilem przez telefon wlasnie skonczylismy rozmawiac przez telefon....i czulam ze masz do mnie zal, ze ta rozmowa to byla jakas pomylka, niczego dobrego nie wniosla, raczej mogla cos zepsuc. nie potrafie wszystkiego ci wyjasnic na necie, czy przez telefon, przez telefon bo rodziece so i mnie to krepuje, dlatego nie moglam ci wytlumaczyc wielu rzeczy, ..... nierozumiem Cie! najpierw piszesz ze mam do Ciebie zal (nieprawda,0) a zaraz ze mogla cos popsuc! to tylko 1 rozmowa! wiem tlumaczylas mi rodzicow i sprawy z tym zwiazane nie bede tego komentowal bo juz odpowiedzialem wczoraj telefonicznie! a co do twojego przyjazdu to ja nie wiem, jasne ze chce zebys przyjechal, ale co ja bede przez telefon przezywala, co moge ci powiedziec zeby wplynoc na to. czasami poprostu przyjmuje rzeczy takie jakie so i godze sie z tym,..jak nie bedziesz mogl przyjechac to bedzie mi przykro, .....ale co na to poradze...pociesze sie nastepnym spotkaniem....sama juz nie wiem co pisac... no dobra. ale wiesz jak to odebralem+ wczorejsze smsy. ze jestes pewna. ze jestes pewna tego ze przyjade. jak bym tylko scieme walnol. ale to nie prawda. wiesz tak sie nad tym zastanawialem i doszedlem do wniosq ze to jak napislas+ smsy to brzmialo tak jak bys musiala miec to co chcesz. sory ze to napisalem ale wczoraj tak to brzmialo. zabiles mnie tym tekstem ze po tamtym smsie poczules sie jak rzecz....jak mogles w ogole tak pomyslec!!!!!!!!!!!!!??????? to mi sie w glowie nie miesci, no wiesz roznei to bywa jak ludek ma dola! to ze nie mialam wtedy ochoty dluzej gadac nie znaczy ze juz cie olewam...czyzbys nie wiedzial albo nie byl pewien tego co do ciebie czuje....a co do zajmowanie sie rzeczami....to chodzilo o rozmowe...ale nie wiem czemu ty w tym momencie nie wpadles na to..... ok niechcialas gadac. ja probowalem Cie jeszcze na chwile zatrzymac! ale mniejsza. i jestem pewien w 100% chociaz czasem mam watpliwosci! uwierz we mnie, w moje szczere uczucia.... wierze. naprawde! 100% ale dobrze ze sie przypominasz z tym ciesze sie! ![]() ja tez czasami wymiekam, wiem ale ja mam tez cos innego. wytlumacze Cie to jak przyjade w sobote w ta albo za tydzien. nie chce mi sie albo cos w tym stylu ale cie kocham i mysle ze powinienes o tym wiedziec,,,,,byc tego pewnym wiem o tym. ![]() ![]() // |
Inni coś od siebie: |
Nie można komentować |
To stwierdzili inni:
(pomarańczowym kolorem oznaczeni są użytkownicy nlog.org) |
kila | 2002.09.20 20:08:19 powiem tak.....po Twoim smsie pomyslalam ze w komentarzu pojechales mi z grubej rury i to ostro....az sie balam przeczytac, ale jest ok....tylko jedno chce wyjasnic.......sekunde niech znajde.....po pierwsze to ja po prostu bardzo wierze ze Ty przyjedziesz , tzn mam tako nadzieje, jezeli nie to trudno...nie chce tez zebys w takim wypadku zupelnie nic nie robil tylko zeby zrobic muu na zlosc.....i moze faktycznie czesto musze miec to co chce, ale w tym przypadkku to tak nie bylo....i nie uwazalam ze walnoles scieme....poprostu..no mam nadzieje i jestem dobrej mysli...a jezeli nie no to zobaczymy sie w przyszlym tygodniu. co do komentarzy to fakt ze troche mi sie nie chcialo bo duzo ich bylo....a to ze miales zal....to tak jakos.....wyslalam ci wczoraj wieczorem pare smsow i bardzo dlugo czekalam az sie odezwiesz chociazby sygn.....stod moja obawa ze cos jest nie tak... |