Wpis który komentujesz: | Po 3 godzinach nauki matmy na jutrzejszy sprawdzian mam z mozgu buraki. Z kazda minuta rozumiem coraz mniej, dlatego tez czas odlaczyc sie od tego zeszytu... Od Sylwestra nie mialam okazji tak dlugo i zreszta bardzo milo porozmawiac ze starszym bratem Hanego. A Sylwester swoja droga byl bardzo ciekawy, oboje nafazowani prowadzilismy przez pol nocy dyskusje na temat poezji Poswtatowskiej w slaniajacym sie tancu.. Tak wiec wieczor minal w towarzystwie Marcina, ku wielkiej radosci mojej kochanej kolezanki aka dupy, bo gdyby (mowiac nieskromnie,0)nie ja, moja pysia czekalaby znowu kolejny miesiac az natrafi sie okazja aby go zobaczyc. Koniec koncow w przyszla sobote wyruszamy razem na impreze. All together. Bedzie goraco? Moze w koncu. Tydzien w szkole zapowiada sie monotonnie. Podobno jakies 3 sprawdziany po drodze... Jestem jakby troche wyzuta, ide stad zanim zaczne pisac juz jakis totalny shit. Ciao amigosss |
Inni coś od siebie: |
Nie można komentować |
To stwierdzili inni:
(pomarańczowym kolorem oznaczeni są użytkownicy nlog.org) |