Wpis który komentujesz: | Z serii "nie moje, ale fajne". Bylo bardzo dlugie, wybralam najlepsze: Rozmowy na infoliniach GSM: "prosze pana, bo ja sie zalozylem z kolega i wlozylem swojego Simensa M35 do szklanki z woda, i teraz nie chca mi go naprawic w ramach gwarancji" KLIENT: To tyknelo i nie odpowiada !!!!!!!!! - ??? (po 15 minutach rozmowy doszedlem do tego, iz ten pan dostal smsa,0) KLIENT: Prosze pani ja wlasnie wrocilem do domu, nikogo tu u mnie nie bylo, a tu okazalo sie, ze dzwoni moj kolega, ze ja niby do niego dzwonilem... a przeciez telefon byl w domu... - na pewno prosze pana nikogo w domu nie bylo? moze dziecko? - nie, nie prosze pani, nawet myszki... czy to mozliwe, zeby telefony same do siebie dzwonily...? - fizycznie, nie prosze pana... - no to moze metafizycznie...? - moze... ale tego niestety nie jestesmy w stanie sprawdzic, bardzo mi przykro... KLIENTKA: "prosze pani a jak sie wysyla tego EMILA na komputer?" KLIENTKA: "prosze pani, ja bylam wczoraj na grzybach i pies mi zablokowal telefon i on teraz pisze, ze trzeba PUK wpisac..." (kurcze, inteligentny ten pies, trzy razy PIN musial blednie wpisac...!,0) KLIENT: "ja tu mam taki aparat na karte, tego no ........., i on mi juz nie dziala... nawet dodzwonic sie nie mozna" KONSULTANTKA: "a kiedy pan go ostatni raz zasilal karte??" KLIENT: "jakies pol roku temu..." KONSULTANTKA: "a widzi pan, .......... to przynajmniej raz na trzy miesiace trzeba zasilac, zeby moc rozmawiac..." KLIENT: "aaaa... telefonik chce papu?" KONSULTANTKA: "... tak... trzeba dokarmiac go co jakis czas." |
Inni coś od siebie: |
Nie można komentować |
To stwierdzili inni:
(pomarańczowym kolorem oznaczeni są użytkownicy nlog.org) |