Wpis który komentujesz: | Bylam dzis w kinie na "No man's land". Film, ktory juz od dawna chcialam zobaczyc. Ale... jakos nie zafascynowal mnie on. Oczywiscie uwazam, ze byl bardzo dobry, ba- nawet swietny, ale... "Pianista" na przyklad bardziej mnie poruszyl. Mimo wszystko polecam ten film wszystkim, ktorzy lubia kino nieamerykanskie. :-,0) Co jeszcze? Dwa dni pelne depresji. Oj, tragicznie mi bylo. Ale chwilowo sie jakos pozbieralam i zyje. Zobaczymy. Jestem jak niestabilna konstrukcja z kart- slabe dmuchniecie i... znow sie rozlece na kawalki. Ach. Moze bedzie lepiej. Caly czas mam taka nadzieje. |
Inni coś od siebie: |
Nie można komentować |
To stwierdzili inni:
(pomarańczowym kolorem oznaczeni są użytkownicy nlog.org) |
Chafer | 2002.09.29 13:25:35 Trzymaj sie! Jestem z Toba. Jak zawsze zreszta :) |