Wpis który komentujesz: | Kermit: Yasoo! O Boże, ale mnie boli głowa. Ehh, coś mi się wydaje, że troszeczkę za dużo wypiłem. Nie wiedziałem gdzie idę, tzn dokąd mnie prowadzą, gdzie jestem i w ogóle byłem zgon. Ogólnie akcja była pozytywna. Beatboxy, wolne style, winka, brech. Poznałem kolesia, Kozi, wielkie YO dla niego, zajebiste beatboxy + screatche napierdala. PS. Dzięki Bili Mazur, że do końca byliście ze mną, bez Was bym wczoraj na chatę nie doszedł i nie wiadomo co by ze mną w ogóle się stało... :) |
Inni coś od siebie: |
Nie można komentować |
To stwierdzili inni:
(pomarańczowym kolorem oznaczeni są użytkownicy nlog.org) |