Wpis który komentujesz: | Wczorajszy wieczor byl dla mnie bardzo przykry :( poklocilam sie z KIMS kolo uwazalam i uwazam nadal za przyjaciela...qrde nawet nie wiem jak to opisac ;( takie to glupie...wszystko zaczelo sie od tego ze ten KTOS napisal mi "papa....pogadaj sobie ze swoim man'em" hm...zabolalo mnie to....poniewaz man'em nazwal mojego kumpla... nie wiem o co MU chodzilo ;(( no i wywiazala sie klotnia ;(( podczas niej okazalo sie te ON nie wierzy w moje slowa ;(( i to chyba zabolalo najmocniej, pozniej wyrzucal mi to ze nie moge isc z nim na spacer tzn ze nie mam czasu...jejqq to nie moja wina ze mam caly tydzien zawalony, prawda? ON wT miala racje ON zmienilem sie ON jak mi przykro ON ja jestem wzgledem ludzi taki sam jak oni wzgledem mnie wlasnie sie zastanawiam...czy zakonczyc te znajomosc? nie zakonczyc....? wkoncu to jest przyjaciel....chyba...przynajmniej nim byl =============== ============= ============ ========== |
Inni coś od siebie: |
Nie można komentować |
To stwierdzili inni:
(pomarańczowym kolorem oznaczeni są użytkownicy nlog.org) |
zielonooka | 2002.10.05 17:57:00 daj czas..... ciocia_samo_zlo | 2002.10.05 01:24:46 ehhhh ale smuty same ide do siebie ;((( 3maj sie wena i nie przejmuj sie tak bardzo:/ pozdro.... smutna wena | 2002.10.05 00:43:41 pozdro sis cmok do zobaczenia jutro ;( tylko sie nie smiej pozorancie ;P ndw | 2002.10.05 00:11:41 skoro uzywasz slowa "byl" to znaczy ze NIGDY NIE BYL NIM NARPAWDE. Kogos mi to zachowanie i te slowa przypominaja.....pozdro siostra:* |