Wpis który komentujesz: | „ To co we mnie … „ Gdybym mógł wywalić wszystkie uczucia, które w mej duszy drzemią, Napisałbym księgę grubą, Opasałbym ją czarną wstęgą I wrzucił w najgłębszy kąt szuflady … Chcę wyzbyć się tego co we mnie Pielęgnuje ból i rozkosz złudną, Chcę obmyć się w wodzie źródlanej, I stać się wolnym – i duchem, i ciałem … Potrzebuje znowu swobody – jasności myślenia, Odległych marzeń, realnych celów, I chwilę ciszy, pustki, zapomnienia, I wydobycia się z tego chaosu … Nie chce wspominać tego – co rozkosz przynosi i boli, Nie chce się łudzić jutrem – odległym za 100 lat, Chce tu i teraz – wywalić co mnie depcze i boli, Chce zabić to co we mnie, żyje cały czas … Więc odejdź ode mnie uczuciowa maro, Spełnionych marzeń i dziwnych snów, Zabijasz mnie co dzień – zostawiasz ranę krwawą, I podsycasz ogień serca mego znów … A ja chcę spokojnie zasnąć, Choć jedną noc nie myśląc wcale, Chcę zabić w sobie wszystko, Swe myśli, smutki, żale … Chcę zbudzić się wolnym, Otwierać drzwi nowych możliwości I stawiać czoła – Życiu i wszelkiej trudności … Odejdź ode mnie, tkwiąca w duszy liro, Męczysz mnie grą swą – ranisz tym co było, A ja nie chcę pamiętać urazów, ni wspomnień, Chcę uciec, zostawić, na zawsze zapomnieć … Dręczące myśli, Bóle serca wrogie, Zostawcie mnie zmęczonego – Już więcej nie mogę ! Czyż nie widzicie jak się co dzień męczę ? Nie znacie litości, gdy ktoś z bólu kona ? Przecież ja przed wami na podłodze klęczę, I o litość ma dusza bezskutecznie woła … Cisza … Aż minęły udręki … długie trzy miesiące, Zapamiętania w bólu, nocne mary senne, By pokonać życie ledwo we mnie tlące, I odejść od tego co było we mnie … 21.10.2002. (14:42,0) |
Inni coś od siebie: |
Nie można komentować |
To stwierdzili inni:
(pomarańczowym kolorem oznaczeni są użytkownicy nlog.org) |