Wpis który komentujesz: | Coz...wypadaloby cos powiedziec skoro juz tu zajrzalam. Ostatnio czas plynie bardzo szybko. Pazdziernik i listopad sa jednymi z moich ulubionych miesiecy...miesiecy milczenia. Dzisiaj sporo spalam. Obudzilam sie z niezwyklym bolem gardla i powiekszonymi wezlami. W szkole coraz mniej ciekawostek. Wszystkim sie uklada i takie tam. Czuje ze cos sie niedlugo wydarzy i to niezbyt ciekawego dla mnie. Moze byc goraco. Ale to tylko moje podejrzenia. Przestalam myslec o pewnych sprawach. Spokojnie analizowalam wszystkie sytuacje ktore mnie meczyly i wiem ze zyje dla siebie. Nie chce zeby ktokolwiek to zaklucal. W pewnym sensie dobrze sie czuje kiedy zauwazam schematycznosc w swoim zyciu. To o wiele wygodniejsze. Dorastam? Moze w koncu... Zaczelam robic plany. Chce je zrealizowac. Nigdy wczesniej tak jasno nie widzialam swojego zycia. Nudna jakas jestem. Wszyscy tacy sa ostatnio. Bylam wczoraj po prezenty dla mojego bratanka. Na sama mysl o nim poprawia mi sie nastroj. Jest niesamowity. W sklepie z zabawkami i ciuszkami urzadzilam istna rewolucje, a potem nie moglam wszystkiego udzwignac. Oczywiscie nie moglo byc inaczej, zebym meczac sie z wielka kopara i trzema siatami, nie spotkala znajomych z wielkim poczuciem humoru. Na szczescie nie bylam jakos wrogo nastawiona bo ten ogromny samochod niesamowicie mnie ucieszyl i nie dalam sie sprowokowac. Bylo niesamowicie. Echhh...czym bylby swiat bez malych wspanialych ludzikow... |
Inni coś od siebie: |
Nie można komentować |
To stwierdzili inni:
(pomarańczowym kolorem oznaczeni są użytkownicy nlog.org) |
juraz | 2002.10.24 01:25:46 chyba zaczyna byc OK :-) |