Wpis który komentujesz: | Do tramwaju wsiada szczurkowaty facet o nerwowych, rozbieganych oczkach. - Ocho - mysle sobie - jak nic, zlodziej albo kanar. Z dwojga zlego wole to pierwsze, bo gotowki za duzo przy sobie nie mam, biletu niestety tez. Kurka, biednemu zawsze wiatr w oczy. Kanar. Ale z tych latwowiernych i o miekkim serduszku. Nie moja wina, ze ten tramwaj tak zachecajaco podjechal wlasnie wtedy, kiedy przechodzilam kolo przystanku. Wcale nie chcialam wsiadac, ale zimno bylo, malo ludzi w srodku, a motorniczy przystojny. Taka karma. |
Inni coś od siebie: |
Nie można komentować |
To stwierdzili inni:
(pomarańczowym kolorem oznaczeni są użytkownicy nlog.org) |
szysz | 2002.10.25 13:46:49 Eff ... zeby wszystkie kanary takie byly :) |