vincent
komentarze
Wpis który komentujesz:

O. szuka miłości. Życzę mu w tym jak najlepiej, ale szczerze mówiąc boję się o niego widząc, jaką do tego przywiązuje wagę, jak gorączkowo się na tym skupia. Świadome, rozmyślne szukanie romantycznego uczucia - w przeciwieństwie do świadomego i rozmyślnego szukania seksu - niezbyt często kończy się powodzeniem. Ludzie traktowani jak "kandydaci" (a taką postawę trudno ukryć,0) płoszą się, poza tymi, którzy są w trakcie takiego samego poszukiwania, a gdy się zejdą dwie poszukujące jednostki, ich silne pragnienie bycia z kimś powoduje zamykanie oczu na niedopasowania, powoduje idealizowanie drugiej osoby - które nie ma szans trwać wiecznie i którego zakończenie jest bolesne. O O. boję się właśnie, że mógłby niepotrzebnie doznać takiego rodzaju bólu; może uniknie tego schematu.

Najbardziej udane historie miłosne, które znam - włączając w to własną - zdarzały się przypadkiem, najczęściej wtedy, gdy każda z osób była zajęta, pochłonięta tym, co lubi, kocha, co ją bawi i zupełnie nie myślała o jakichkolwiek poszukiwaniach, zaś spotkanie zdarzało się przy okazji tego, nie powodując z początku romantycznych uniesień, tylko niewinną radość ze znalezienia towarzysza w ulubionym działaniu. Płaszczyzna porozumienia była wtedy mocna, stabilna i prawdziwa, a nie życzeniowa.

W spoglądaniu na nowo poznanego człowieka, do którego jeszcze nic nie czujemy (bo za mało go znamy, żeby jakiekolwiek intensywniejsze uczucia miały podstawy,0) z zastanowieniem, czy to może w nim my się zakochamy, a on w nas, jest dla mnie coś perwersyjnego w negatywnym tego słowa znaczeniu, nieprzyjemny rodzaj naruszenia - choćby tylko w myślach - cudzej wolności, zaczątki próby wymuszania biegu wydarzeń, którego naturą jest to, że to on ma porwać zaskoczonego i nawet opierającego się człowieka (o ile chodzi o tę jedyną miłość na całe życie, a nie zawierające pewną dozę cynizmu flirty,0). To jeden z poglądów, do których jestem silnie przywiązany, a które są staroświeckie, może jeszcze nie przeterminowane w odniesieniu do dzisiejszego świata, ale już mało aktualne w odniesieniu do środowiska Internetu.

Inni coś od siebie:


Nie można komentować
To stwierdzili inni:
(pomarańczowym kolorem
oznaczeni są użytkownicy nlog.org)