Wpis który komentujesz: | Wczoraj. 12.40. Za pol godziny mialam zaczac zajecia. Deszcz moczyl wszystko, co winno pozostac suchym. Kiedy gigantyczna kropla splynela mi z czola, wzdluz nosa na brode, postanowilam ulec panujacej wokol tendencji i schronic sie w najblizszej kafejce. Padlo na Trakt. Zamowilam kawe, wyciagnelam ulubione papierosy i obserwowalam swiat za szyba. Byl to wyjatkowo przygnebiajacy widok. Zero usmiechu. Nawet pani za barem znow - jaki wczoraj - byla bardzo smutna. Nie mialam ksiazki, zeszytu, telefonu. Nie moglam robic nic, poza patrzeniem. A nie chcialam patrzec, bo to bylo smutne. Smiac sie! Smiac sie! Smiac! Yh, wypilam dwa lyki niesmacznej kawy i ucieklam na zajecia. A kysz! 13.15 Antropologia kultury. Arabowie przed zwiazaniem sie z kims dokladnie go obwachiwali. Slusznie. Polska bylby krajem ludzi samotnych. Zamienie sie w slup i bede osia swiata. 17.20 KFC przy UW. Jakze tu uniwersytecko. Ludzie pochlaniaja swoje kurczaki w towarzystwie Lektur-Bardzo-Madrych. Wszyscy. Nie chcialam pozostac gorsza. Z barku laku pozostala mi tylko kartka i pioro. Smacznego. ... moj Twister zdecydowanie zbyt pikantny. Czy jestem teraz bardzo 'hot'? Haha, a w tle 'Baby I wanna kiss you' :,0) Dalabym Ci teraz buziaka. |
Inni coś od siebie: |
Nie można komentować |
To stwierdzili inni:
(pomarańczowym kolorem oznaczeni są użytkownicy nlog.org) |