Wpis który komentujesz: | No i po bólu... A własciwie to dopiero poczatek prawdziwego bolu...Trza poczekac do grudnia, z zacisnietymi zabkami moze jakos przetrwam. Cieszy mne to, ze w koncu potraktowano mnie powarznie (choc moze tym razem za powaznie, bo zeby od razu do szpitala...,0), tyle, ze znow mi nic nie powiedzieli. Zapowiada sie wiec niezła stodniówka...Ale nic. Albo bedzie duzo lepiej, albo nic, albo trzeba bedzie pocierpiec by doczekac poprawy.Wioem..Marudze, narzekam...To moja specjalnośc, cała przyjemnosc po mojej stronie. Zostało właściwie tylko 7 dni na podjęcie decyzji, a ja jeszcze nic nie wiem. I pewnie jeszcze dlugo wiedziec nie bede. Moj szalik ma juz okolo metra (jeszcze 2 i bedzie extra,0)i wcale az tak dlugo sie go nie robi. Wyporzyczyłam juz sobie dwie ksiarzeczki z chemi organicznej (jedna to tylko I tom, a kazda ma grubosc encyklopedii,0), do ktorych penwie nie predko zajrze, ze wzgledu na zajecia bierzace... No dobra koniec tego narzekania. ZYcze wszystkim wszystkiego najlepszego z okazji...braku okazji. |
Inni coś od siebie: |
Nie można komentować |
To stwierdzili inni:
(pomarańczowym kolorem oznaczeni są użytkownicy nlog.org) |