Wpis który komentujesz: | Moje filmy byly na przegladzie "Inne kino" we Wroclawiu. Chcialam o tym napisac, ale nie moglam. Bo cos sie dzialo z nlogiem czego pewnie tylko ja nie rozumiem. W domu pojawil sie robak. Srednich rozmiarow, szary, pancerny, nie-karaluch. I tak sobie chodzi, to tu, to tam. Zastanawialam sie nad zabiciem, ale jakos nie moge. Po pierwsze, wiem, ze by zgrzytnal i chrupnal. Po drugie... on sobie tak ufnie spaceruje wokol mojej nogi i wcale nie podejrzewa, ze moge wydac na niego wyrok, no i to nasuwa skojarzenia z wlasnym mizernym losem i tak dalej... Boje sie tylko, ze przyprowadzi kumpli, albo co gorsza 1000 ciezarnych zon. Opowiedzialam o robaczo-egzystencjalnych dylematach Bliskiemu na co uslyszalam "Ale za okno to go moglas wystawic. Albo na korytarz." Hmm... No, w rzeczy samej... |
Inni coś od siebie: |
Nie można komentować |
To stwierdzili inni:
(pomarańczowym kolorem oznaczeni są użytkownicy nlog.org) |
ndw | 2002.11.02 16:26:56 hmy ndw | 2002.11.02 16:26:54 hmy |