Wpis który komentujesz: | Dzis rozpoczelam glodowke. Tak sie fajnie zlozylo, ze jedna z bohaterek ksiazki, ktora wlasnie czytam robi wlasnie to samo. Mily zbieg okolicznosci. A pani tak pisze o swoim glodowaniu: Wiesz, ze gdy przetrwasz pierwsze 3 dni absolutnej glodowki, to wpadasz w stan swoistego transu? Twoj organizm nie musi nic trawic. Dopiero wowczas zauwazasz, z czego okrada cie proces trawienia. Masz nagle tak duzo energii. Zyjesz jak na rauszu. Jesteskreatywny, podniecony, masz niesamowicie wzmocnione i wyostrzone wszystkie zmysly. Twoja percepcja jest jak sucha gabka, gotowa wsysac wszystko, co sie tylko znajdzie w poblizu. Pisze sie wtedy ponoc piekne wiersze, wymysla sie nieslychanie rewolucyjne naukowe teorie, rzezbi lub maluje prowokacyjnie i awangardowo, a takze kupuje z wyjatkowym powodzeniem na gieldzie. (...,0) Poza tym Bach na 'glodzie' jest... no, jaki jest... Jest tak, jak gdyby gral go sam Mozart O gielde, rzezbienie czy nowatorkie teorie naukowe siebie nie posadzam. Ale chetnie poslucham Bacha. W wykonaniu Mozarta ;]] |
Inni coś od siebie: |
Nie można komentować |
To stwierdzili inni:
(pomarańczowym kolorem oznaczeni są użytkownicy nlog.org) |