Wpis który komentujesz: | rano znow pojechalismy do wroclawia, ale z zaliczen nic nie wyszlo, facet nie wzial testow wczesniej zamowilem u misia zagiecie rzeczywistosci - rodzaj modlitwy szamanskiej pojechalem nieprzygotowany jak wszyscy i jakos tak wyszlo moze jutro rano zalicze wyslalem P2 (P85l,0) smsa, ze jestem w miescie i mam czas i dostalem odpowiedz: Czesc misu bardzo chcialbym sie z toba zobaczyc wiec moze spotkajmy sie o 16.40 pod dominikanska. Jak ci nie pasuje to napisz gdzie ci pauje to potwierdz no i czekalem powluczylem sie po miescie, zjadlem cos we Wzorcowym i spotkalem sie z nim zabral mnie do Bursy posluchalismy muzyki, polezelismy oczywiscie na tym sie nie skonczylo, bylo duzo wiecej ubralem sie i przyszli jacys kumple, wtajemniczeni jednego widzialem tylko kilka sekund, ale pozostawil po sobie mile wrazenie drugi troche posiedzial i umowilismy sie na impreze za tydzien ogolnie jade do Lodzi do misia i z P2 tam tez sie spotkam wrocilem pozno do siebie zadzwonila mama, ze juz ma komorke od ojca; czyli nie musze sie juz martwic (poszla jej bateria w starej,0) za to bede skladac ojcu komputer |
Inni coś od siebie: |
Nie można komentować |
To stwierdzili inni:
(pomarańczowym kolorem oznaczeni są użytkownicy nlog.org) |