Wpis który komentujesz: | zaczne od brata - wlasnie..brata..tylko tyle mi po nim zostalo..sam sie bal ze wszystko sie zmieni po czwartkowej rozmowie, mimo ze go zapewnialam ze zostanie po staremu..ale to on sie nie odzywa..to on przestal pisac smsy..to on nie przyszedl wczoraj na plac...a pozniej ma pretensje ze na niego krzycze :(( hmmm a tak wogole..to chyba bylam bardziej szczesliwsza osoba na ziemi po tym wekendzie..przede wszystkim juz po szkole..zaliczylam wszystko co bylo do zaliczenia..no moze jeden bede miala do tylu..ale coz..nikt nie jest doskonaly :,0),0) No i jeszcze ON..heh w piatek juz mialo byc koniec...w sobote dalam szanse na wytlumaczenie sie..no i wykorzystal ja..bylo naprawde milutko...do 10.00..pozniej czas do szkoly..ale nawet tam radosc nie znikala z mojej twarzy co od razu zauwazyli przyjaciele..czy naprawde kazda moja wewnetrzna sytuacja ujawnia sie na zewnatrz?? czy po prostu oni az tak dobrze mnie znaja ze z twarzy umieja wyczytac moj nastroj... Staram sie nie angazowac w to..tak jak ON chce..narazie mi sie udaje..narazie traktuje to jako zabawe..i chyba tak jest najlepiej..to w takim razie dlaczego ja za nim NON STOP tesknie???????????????????????????? |
Inni coś od siebie: |
Nie można komentować |
To stwierdzili inni:
(pomarańczowym kolorem oznaczeni są użytkownicy nlog.org) |