Wpis który komentujesz: | no teraz moge spokojnie napisac..czas mnie nie goni..impulsy nie leca.... wczoraj spedzilam naprawde milutki wieczor...bylo tak niewinnie....spacer przy zachodzie slonca..(no prawie.. :,0),0),0)..caly wieczor razem...w sumie..hmmmm mimo ze nie pierwszy raz spedzilismy ze soba tyle czasu..pierwszy raz sie tak czulam.....nie potrafilam mu tylko tego powiedziec..nie przechodzilo mi to przez gardlo mimo ze tak bardzo chcialam...powiedziec mu ze jest taki kochany.....delikatny....wyrozumialy....po prostu slodki.....jednak gdybym to zrobila...znofu by zaczal myslec ze mi na nim zalezy...... moze troszke ma racje...ale chyba jeszcze kontroluje moje uczucia...jeszcze potrafie powiedziec stop...jestem mu tylko wdzieczna za to ze jest...za to ze moge z kims porozmawiac..moge sie do kogos przytulic..po prostu z kims byc....i za to |
Inni coś od siebie: |
Nie można komentować |
To stwierdzili inni:
(pomarańczowym kolorem oznaczeni są użytkownicy nlog.org) |