Wpis który komentujesz: | Heh no i mam problem ..dzisiaj a nawet wczoraj wieczorem wszystko zaczyna mi sie walic pod nogami.. mialam jechac do Gdanska jutro w bardzo optymistycznej sprawie...niestety wyszlo z tego wielkie nieporozumienie..natomiast dzisiaj po odwiwedzinach w jednym z urzedow..stracilam szanse na jakikolwiek przyplyw gotowki :(( heh i jak tu miec wakacje?? Problemem wielkim dla mnie tez jest ON.. ;( od wczoraj jest maksymalnie zdolowany i nie moge mu pomoc..wiem ze oczeqje tego ode mnie..a ja po prostu nie potrafie tego zrobic...nie wiem jak mu pomoc.. staralam i staram sie z calych sil powiedziec mu slowa pelne otuchy..ale czy to mu wystarcza??? zna prawde..wie jakie mam zdanie na ten temat..wiec wole czasami nic nie mowic nic powiedziec cos za duzo...to i tak niczego nie zmieni..a moze pogorszyc...a po drugie....ciezko mi..mi jako tej drugiej...heh nie wiem naprawde co mam zrobic w tej sytuacji tym bardziej ze wczoraj zakonczyl nasza znajomosc.... A chcialam jeszce tylko jeden wieczor..jedna noc...zabral mi to cofajac sie po schodach...wiec spedzilam ja sama...w potoku lez...przed telewizorem...z papierosem w req......heh..gdzies juz widzialam ten scenariusz.... |
Inni coś od siebie: |
Nie można komentować |
To stwierdzili inni:
(pomarańczowym kolorem oznaczeni są użytkownicy nlog.org) |