infrared
komentarze
Wpis który komentujesz:

Przemienienie

i jeszcze w żyłach deszcze
szkicują na szybie powieki
widnokrąg z winnej czerwieni
w embrionalnym wykwicie
kurczy sie świt i rozkwita
odeszły w chwili rodzenia
w codziennej wojnie o oddech
odpływa czerwień od wina
i jeszcze wciąż tętni wiatr
nici ze sladów układa drąc
dnienie na osiach wrzeciona
dworzec ciemnieje w peronach
po torach przedą sie myśli
tunele tęsknią do brzasków
ów wzejdzie po stopniach tropu
jak nieobecny tak bliski
[ a Parka dlonie zaplata
a wlóczka spowija kolana
by złączyć mogły się usta
w krótki przebłysk świtania ]

Moze jeden wers sie spodoba Wojaczek wszakże to nie jest :,0),0),0)



Inni coś od siebie:


Nie można komentować
To stwierdzili inni:
(pomarańczowym kolorem
oznaczeni są użytkownicy nlog.org)
infrared | 2002.11.17 00:50:06

tak mnie to zastanawia...dlaczego ja musze mieć tutaj nick infrared??czy ja w ogóle mam wspolnego cos z podczerwienią??,dobra,nie ważne.
zagiąłeś mnie tym wierszem.muszę go sobie przepisać(eh te litery są chyba dla mrowek),i głęboko nad nim pomyśleć,bo dałeś czadu.ja nawet takich przenośni nie tworzę:):):)ale jest zajebisty,tylko go sobie przyswoję...pozwol,pliz...