Wpis który komentujesz: | Wino z kartonu może być dobre. RPA jest jedynym krajem, gdzie w kartony wlewają wina przyzwoitej jakości, a kartony bywają pięciolitrowe. Nie jest to jedyna rzecz, jakiej się dowiedziałam tego popołudnia. Interdyscyplinarne świętowanie, nawet nieoficjalne, którejś rocznicy Uniwersytetu musiało mieć swoje walory edukacyjne. Dowiedziałam się zatem o Hauptmannie, śląskim dramaturgu-nobliście i jego twórczości (której społeczna tematyka nie wygląda jednak dla mnie tak zachęcająco, bym zaczęła poszukiwać książek,0), o tym jak się hoduje norweskie łososie, o rybach żyjących w głębszych warstwach Morza Martwego i ich mutacjach na przestrzeni er, o Roehmerze, którego 'biust' czyli popiersie dziś odsłonięto w ramach obchodów, o facecie, który owo popiersie wykonał i o jego działalności artystycznej oraz o jakimś odnoszącym sukces pisarzu z Niemiec, którego nie przetłumaczono jeszcze na polski, a który pisze w stylu Adamsa i Pratchetta oraz o odbywających się w ciemności tajemnych praktykach grup przygotowujących się do tegorocznego Taize, i o wychowaniu komunikacyjnym w nauczaniu początkowym, łącznie z wglądem w materiały oraz o powstaniu Prasudetów według mitologii celtyckiej. Oszołomiona tak potężną dawką wiedzy (i winem z kartonu,0) poszłam, gdy zaczęłam odczuwać ten stopień nasycenia alkoholem, którego nie przekraczam, bo za bardzo by zraniło moją dumę, gdyby ktoś mało mnie znający ujrzał mnie w stanie, w którym zatracam zdolność do sensownego wyrażania się. Jestem ostatnio spragniona imprez. Są jakimś sposobem na listopadowe przygnębienie. O imprezy nie jest trudno, ale ja lubię te, gdzie główną rozrywką jest zbiorowa rozmowa w większym gronie, a nie jednostkowe podrywanie się przy muzyce zbyt głośnej, by można było rozmawiać inaczej niż w dwie osoby. Jednym słowem, dość wcześnie zaczynam mieć upodobania zgreda. |
Inni coś od siebie: |
Nie można komentować |
To stwierdzili inni:
(pomarańczowym kolorem oznaczeni są użytkownicy nlog.org) |
leninowa | 2002.11.17 16:16:41 nie martw się - już niedługo i będzie git, bowiem najlepsze impry zaczynają się w adwent, ewentualnie Wielki Post :) |