Wpis który komentujesz: | Gross zu Sein... W autobusie spotkałem dwoje Małych Wielkich ludzi. Z ich ust sączyły się Małe Wielkie słowa. Wymieniali je z Niemniejszą zaciętością. Słowa takie mogłyby wypełnić z pewnością piękną i wzniosłą świątynię, a pochodzić miałyby z ust Małego Wielkiego Kapłana, strojnego w Cudowne Szaty. Szkoda tylko, że w takowych świątyniach nie ma zupełnie Boga; wszystko jest do takiego stopnia na pokaz, że z czasem staje się jedyną prawdą i sposobem na życie. A i nie szata czyni lub zdobi człowieka. Zaś te słowa - nie niosły nic. Brak w nich było sensu... |
Inni coś od siebie: |
Nie można komentować |
To stwierdzili inni:
(pomarańczowym kolorem oznaczeni są użytkownicy nlog.org) |
galaxy | 2002.11.18 13:15:12 Nie szata zdobi, owszem, ale jednak ją pierwszą się zauważa... I myśli, często znaczące co innego, ubrane w nieodpowiednie słowa zmieniają sens... fef | 2002.11.17 14:25:08 szkoda ze ten sposob na zycie jest b. czesto tiko kolorowa pusta w srodku wydmuszką... lazeg | 2002.11.17 00:18:04 a i studia humanistyczne sobie z glowy wybilem... lazeg | 2002.11.17 00:01:19 Enyłej Aj czuz simpol komunikejszyn... lazeg | 2002.11.16 23:53:19 szkoda marnowac czyste/puste nośniki ... :D |