Wpis który komentujesz: | co za dzien co za dzien,... ja nie moge normalnie az szok. najpier sie wyspałam, ale tak pozadnie spalam tle ile mi bylo trzeba. póxniej troche posprzatalam, ale tylko troche. pozniej mialam kino-szlismy z cala klasa na 'znaki' do multikina. wiec pare minut po 14 wsiadlam w autobus i pojechalam na pl. piastow. tam czekala juz cala nasza ekipa. owoc z michalem i filipem caly czas gadali o historii nie zwracajac na nas wiekszej uwagi. gdy wsiedlismy do autobusu od razu nastapil podzial na dwie grupy - ania,magda,celina,filip, krzysiu i ja oraz owoc, michał, krecik i maciek. grupa druga zupelnie nas olala i nieprzyznawala sie do nas. ale co tam.. przelom nastapil dopiero w chwili, w której owoc i reszta wysiedli dwa przystanki wczesniej, zeby pokazac ta znajomosc terenu i odwage. pod kinem tez sie do nas nie przyznawali, bezczelnie. film byl SWIETNY :,0)!!!!! po kinie wszyscy sie rozeszli do domow, ale owoc to i tak pedał. ot i koniec. |
Inni coś od siebie: |
Nie można komentować |
To stwierdzili inni:
(pomarańczowym kolorem oznaczeni są użytkownicy nlog.org) |