orfne
komentarze
Wpis który komentujesz:

Dzień zaczął się męcząco, ale potem było coraz lepiej.
Mój mężczyzna zjawił się wieczorem i mi wręczył pierścionek. Jest to zaburzenie ogólnie przyjętej kolejności, gdyż jesteśmy po ślubie, ale zaręczyny odbyły się niegdyś na wariata i bez towarzyszących temu zazwyczaj ceremonii i on wpadł na pomysł, żeby to... nadrobić. Bardzo miły pomysł. Tradycja, łącznie z kolacją przy świecach i seksem, została wypełniona, choć też w odwrotnej kolejności.

W stanie ogólnego usatysfakcjonowania zastanawiam się nad Losem (czy jakkolwiek to nazwać,0), który - jak wynika statystycznie ze znanych mi historii - rozdaje kopy mdłym idealistom aktywnie lub biernie wyczekującym swojej jedynej miłości, a niezwykle hojnie obdarza cynicznych sukinsynów nie wypatrujących tęsknie niczego poza kolejnym ładnym lub ciekawym chłopcem lub dziewczynką i dawką towarzyszących temu emocji. Coś w tym jest, choć nie czuję się na siłach wymyślić jakiegokolwiek rozsądnego wyjaśnienia tego, że tak się dzieje.

Inni coś od siebie:


Nie można komentować
To stwierdzili inni:
(pomarańczowym kolorem
oznaczeni są użytkownicy nlog.org)