Wpis który komentujesz: | Mocna herbata z dużą ilością soku z cytryny. Mój rytm dzienno-nocny pozostaje poważnie zaburzony. Chyba muszę przyjąć ostrą zasadę, że po północy nie odzywam się do mojego mężczyzny ani na niego nie reaguję. Bo właśnie wtedy, gdy należy iść spać, jeśli chce się wyrównać te rytmy - jemu się zbiera na rozmowy, gotowanie, seks i to się kończy zaśnięciem o czwartej nad ranem. A chodzenie na poranne zajęcia w sytuacji, gdy na nich nie kontaktuję, nie różni się wiele od ich opuszczania. Byliśmy wczoraj na Władcach ognia. Film jest sympatyczny. Stereotypowy, ale te stereotypy są w ładnym wykonaniu, a wplatanie wątków fantasy w świat stechnologizowany zostało zrobione dość humorystycznie. Mimo to polecam wyłącznie jako dodatek do wyjścia do knajpy, w której wypiło się dostatecznie wiele, by myślenie zostało uproszczone do poziomu, jaki reprezentuje fabuła. Wtedy można się cieszyć efektami wizualnymi. W tym tygodniu nie byłam i chyba nie będę zdolna do wyższych lotów, chyba że mi się uda zacząć spać w godzinach 1.00-7.00, co czynię swoim obecnym krótkofalowym celem życiowym. |
Inni coś od siebie: |
Nie można komentować |
To stwierdzili inni:
(pomarańczowym kolorem oznaczeni są użytkownicy nlog.org) |