Wpis który komentujesz: | Dante napisal kiedys ze: "Nie ma wiekszego smutku niz wspomnienie szczesliwych czasow w czasach niedoli". Nie wypada mi sie z nim nie zgodzic. gdy siegam pamiecia do wiosny, albo do wakacji i gdy patrze na terazniejszosc czuje cala moc tych slow. chcialbym wrocic do tamtych czasow, albo zeby juz znowu byla wiosna. zeby tylko przetrwac jesien (ta doslowna i ta w przenosni,0). tylko czy jest sens opierac swoje szczescie na porach roku i wyczekiwac tylko na wiosne. a czemu by nie, wkoncu nie mam nic innego do zrobienia ze swoim zyciem. czy to ma wogole jakis sens ze probuje zrzucic wine za swoje smutki na jesien i jesienna depreche? a moze to nie wina pogody? moze poprostu czas biegnie naprzod, wszystko sie zmienia i my tez sie zmienilismy? |
Inni coś od siebie: |
Nie można komentować |
To stwierdzili inni:
(pomarańczowym kolorem oznaczeni są użytkownicy nlog.org) |
milczekbunny | 2002.11.26 12:33:25 szczesliwym ludziom zawsze swieci slonce hipoteza | 2002.11.23 22:25:03 ja zawsze zwalam na pogode :D, jak tylko przyjdzie wiosna i wyjdzie sloneczko wszyscy beda happy, zobaczysz :))) |