Wpis który komentujesz: | Taa... za bony swiateczne postanowilam kupic pralke. Ale juz teraz widze, ze nic z tego nie bedzie. Wczoraj, korzystajac z "aguli" kolegi, ktory sie nawinal, pogonilam towarzystwo do Oszoloma. I uplynnilam, hmm... duzo za duzo bonow. Rachunek mial pol metra, bosh... i tradycyjnie po powrocie z tego typu miejsc retorycznie zapytuje sufit: po kija mi ta klejaca packa do ukladania wlosow, po co mi trzy soki, skoro owocow w plynie nie toleruje, itp. |
Inni coś od siebie: |
Nie można komentować |
To stwierdzili inni:
(pomarańczowym kolorem oznaczeni są użytkownicy nlog.org) |