lissan_algaib
komentarze
Wpis który komentujesz:

Test poszedł mi wprost fatalnie. A wystarczyło ze 3 godzinki posiedzieć nad ćwiczeniami... Ciężko jest wrócić do rygorów nauki, po dwuletniej przerwie. Ale innego wyjścia za bardzo nie mam, jeżeli chcę zrealizować wszystkie moje średniookresowe plany zawodowe. Wczoraj niczego ciekawego nie robiłem. Przed angielskim wstąpiłem do sklepu kupić jakąś podkoszulkę i skarpetki, bo wszystkie brudne, a nie chce mi się prać. Lenistwo, ogarnęło mnie lenistwo. Powoli odcinam się od telewizji i video. Zabierają potworne ilości czasu, nie dając nic w zamian, poza wątpliwej jakości rozrywką. Sprzętu nie wyrzucę, ale znając siebie nie będzie to konieczne. Od TV uzależniam się na miesiąc, dwa, by potem zapomnieć na pół roku o istnieniu tego wynalazku. A poziom znużenia jednostajnością nadawanych audycji osiągnął już wystarczający poziom, bym spokojnie mógł wyłączyć to pudło na dłuższy czas. Za to wróciłem do czytania. Catherine Millet, Anne Rice, niedługo Andrzej Pilipiuk. Mam jeszcze kilka książeczek, czekających z niecierpliwością na mój wzrok.

Wczoraj zacząłem 3 etap remontu. Coraz bardziej przypomina to remont całego życia, niż tylko odnowienie określonej, zamkniętej ścianami przestrzeni. No właśnie, 3 etap rozpoczęty, a ja nie podsumowałem jeszcze drugiego... A czy wspominałem coś o pierwszym? Postaram się dzisiaj wyskrobać trochę czasu na krótką relację. Ale to potem.

Z życia Sieci. Zacząłem zabezpieczać swój domowy system. Ściągnąłem kilka programów: antywirusa, firewalla, programik zwalczający okienka reklamowe. Został mi jeszcze do ściągnięcia program dla paranoików, czyli likwidujący z dysku ślady naszej działalności w Sieci. Poza tym zrezygnowałem z AudioGalaxy na rzecz KaZaA. Znacznie wygodniejsza sieć do obsługi. Oczywiście pierwszymi mp3, których zacząłem szukać, były przeróbki Just5, A-Ha itp. Trudno się w tym połapać. Szczególnie, gdy nie ma się zamontowanych kolumienek. Poprzednie odmówiły posłuszeństwa i muszę zakupić nowe. Kolejny wydatek, a moja kieszeń to jednak nie Eldorado. Ściąganie mp3 przez modem też nie jest zbyt sensowne. Muszę coś wykombinować: 1 komp -> WinRAR -> dyskietki -> 2 komp -> nagrywarka -> płytka -> 3 komp -> odsłuchiwanie (pod warunkiem, że kupię kolumny,0). Hm, to dość pokrętna droga, ale na razie jedyna sensowna i nie obciążająca napiętego budżetu.

A propos budżetu, wczoraj miałem Dzień Pamięci. Przypomniało sobie o mnie PZU, że do połowy grudnia mam zapłacić 2 ratę ubezpieczenia za samochód. No i Capital Bank przysłał mi druczki polecenia przelewu... Heh, co miesiąc 5 stów odpadnie z pensji + rachunki. Zgroza. Ale jak się chce coś mieć, to trzeba płacić.



Inni coś od siebie:


Nie można komentować
To stwierdzili inni:
(pomarańczowym kolorem
oznaczeni są użytkownicy nlog.org)
lissan | 2002.11.26 23:23:46
dzięki :)

misiczka | 2002.11.26 11:42:36

fajnie piszesz :))