Wpis który komentujesz: | dzisiaj nieopodal skrzyzownania na swiatlach,ktos dal po klaksonie patrze w lewo,a to kolezanka,ktora miala wczoraj przyjsc otwarlysmy okna i zaczelysmy wrzeszczec: -dlaczego wczoraj nieprzyszliscie? -bo nie mielismy sily -strasznie sie wkurzylam,dzwonilam do was,ale nikt nie odbieral -mamy zepsuty telefon...wpuscisz mnie przed siebie? (wpuscilam,0) tyle na temat i bez komentarza logout |
Inni coś od siebie: |
Nie można komentować |
To stwierdzili inni:
(pomarańczowym kolorem oznaczeni są użytkownicy nlog.org) |