Wpis który komentujesz: | (leci wlasnie w radiu Mark Knopfler, a ja mysle, ze to nieuczciwe; dosc ostatnio sie nawspominalem i natesknilem za K4..,0) napisze troche o swoich doswiadczeniach i o doswiadczeniach ludzi, ktorych znam na poczatek skomentuje maly drobiazg w artykuje rzuca sie w oczy wczesniejszy wiek doswiadczen seksualnych gejow w stosunku do heteroseksualistow w ankiecie brali udzial mlodzi ludzie, ktorzy weszli na portal gejowski; byli to wiec Ci geje, ktorzy dosc mocno identyfikuja sie z ta orientacja i ja akceptuja teraz cos o mnie: bylem dzieckiem, ktore raczej wyroznialo sie nieco przyspieszonym rozwojem pierwszy raz zauroczylem sie w chlopaku w 4 klasie podstawowki, wkrotce jednak zorientowalem sie, ze bardziej pociaga mnie jego kolega K0 (obaj od 4 klasy znalezli sie w mojej szkole i klasie,0) o K0 juz pisalem.... pod koniec podstawowki juz chcialem z kims byc, z kims sie kochac gdybym byl wychowany w troche innych wartosciach, w troche wiekszym miescie, w troche innym srodowisku, z dostepem do internetu itp. itd. moze by cos z tego wyniknelo sam nie tak dawno bylem obiektem zainteresowania 14 latka.. nie poszedlem jednak na dworzec, ani do parku, a koledzy, do ktorych wzdychalem nie przejawiali tego typu zainteresowania jakiego oczekiwalem swego czasu bawilem sie troche w doktora z kuzynem i z sasiadem, ale obaj znikneli pozniej byla zmiana szkoly, zawiedzione nadzieje z nia zwiazane i 2000 potencjalnych obiektow do westchnien uwazalem sie za heteryka, co nie przeszkadzalo mi fantazjowac o kolegach (znam gejow, ktorzy uwazaja, ze nie mogliby przespac sie z kims z kim zdazyli sie wczesniej zaprzyjaznic,0) w pamieci mialem tez dzieciece bujdy o mozliwosci zwiazania sie z ta czy z tamta dziewczyna z klasy umowilem sie jeszcze w podstawowce z dziewczyna do kina na czas nieokreslony, ale nigdy nie zrealizowalem obietnicy; wkrotce zmarla nie znajdujac zrozumienia, ani akceptacji (sam nie wiedzialem, ze moge zaakceptowac siebie, wiec nawet nie mialem szans na akceptacje z zewnatrz,0) zaczalem coraz silniej wmawiac sobie, ze jestem heterykiem dla niezorientowanych osob moze wydawac sie, ze gejow jest niezmiernie malo; tak jest wygodnie wierzyc ludziom; niestety rowniez wielu gejow w to wierzy ogolnie byl to okres silnego konfliktu wewnetrznego mijaly miesiace, a nie zmienialo sie nic brakowalo odwagi by probowac nawiazac z kims kontakt, jesli juz ktos sie z tym nie kryl, to zwyciezal strach przed napietnowaniem i podzieleniem jego losu wiara w "normalna" orientacje blokowala rzeczowe myslenie o sobie, zostawalo tylko fantazjowanie o kolejnych chlopcach i wieczne oczekiwanie na tego wlasciwego, ktory okaze sie taki jak ja zabawne, ze pewnie wielu moich kolegow przezywalo to samo i ostatecznie wszyscy szukalismy sie po omacku jeszcze nie tak dawno jedynym wyjsciem, zeby kogos poznac bylo isc do nieslawnego parku, albo dac sie uwiesc; nic wiec dziwnego, ze wielu zylo latami w ukryciu, czesto zawierajac nieszczere malzenstwa, zwlaszcza w malych miejscowosciach najpierw zaczely funkcjonowac gazety gejowskie, dostepniejsza stala sie pornografia branzowa, a pozniej nastapila eksplozja internetu (mialem go od poczatku '96 roku,0) ja z czasem zaczalem w pornografii wybierac to co najbardziej mnie interesowalo, zaczalem ja bardziej krytycznie selekcjonowac; z czasem gdy wyszlo na jaw, ze zostaly mi same zdjecia facetow musialem porzucic marzenia o domu, zonie, dzieciach; trzeba bylo sie pogodzic ze wszystkimi zagrozeniami jakie przynosi bycie "innym" konflikt wewnetrzny zelzal, przestalem mimowolnie wyzywac sie na otoczeniu, pomimo lekow wyciszylem sie, pogodzilem z losem wciaz nie otwarlem sie tak na prawde na innych gejow przelom przyszedl "przypadkiem" przez jakis czas bylem operatorem w jednej z pierwszych w regionie kafejek internetowych przyzwyczailem sie do wielogodzinnego przesiadywania na sieci i ircu zaangazowalem sie w rozwijanie pewnych zainteresowan, ktore jednak niewiele mialy wspolnego z moja orientacja przygoda z cafejka sie skonczyla, przyzwyczajenie do irca pozostalo i tylko placenie wysokich rachunkow bylo niemile pomyslalem, ze skoro na ircu sa niemal wszystkie tematy to bede placic za rozmawianie na te, ktore interesuja mnie najbardziej i tak trafilem na #gaypl bylo to tuz po tym gdy zaczalem miec problemy z sercem pierwsza osoba jaka poznalem byl 16 latek, ktory gustowal w starszych panach, pozniej byl kumpel, z ktorym ostatnio bawilem sie w pociagu zabawne, ze w domu mowilem, ze ide na randke i to cieszylo moja rodzine; mialem juz dobre 18 lat... nastepny byl K1; zaoferowal mi na prawde to, czego potrzebowalem otoczyl mnie czuloscia, zrozumieniem i stal sie moim przyjacielem i towarzyszem zdazylem wyrosnac z okresu poszukiwania zabaw i krotkich przygod, zaczalem marzyc o prawdziwym zwiazku jak wielu probowalem adaptowac katolickie idealy i wzorce w nowych warunkach moja pierwsza randka z K1: padalo, co mnie zdziwilo druga: mialem parasol i w odpowiednim czasie okazal sie przydatny po raz pierwszy calowalem sie z facetem i poczulem obrzydzenie byl cieply i czuly, a ja nie moglem sie pogodzic z ta sytuacja na trzeciej randce pojechalismy na weekend do czestochowy; tam juz nie padalo zjedlismy wiadro KFC i zaczelismy sie rozbierac byl zdziwiony, ze tak chetnie sie do niego zabieram w samo poludnie bily dzwony w poblizu, a ja mialem swoj pierwszy raz z facetem teraz juz wiem gdzie mozna tam wyrwac kleryka na jeden raz w krzakach jezdzilismy do czestochowy czesciej; to miasto z dosc tanimi hotelami poza sezonami temperatura zwiazku nie byla wysoka, ale czulem sie szczesliwy; przyjezdzal raz, dwa razy w tygodniu; spedzalismy razem od czasu do czasu weekend, jezdzilismy tez w gory i nad morze trwalo to 9 miesiecy.. az do... az sie skonczylo, przezemnie K1 byl sporo starszy odemnie, dobrze wiedzialem, ze z mlodym mozna sie tylko pieprzyc; oczekujac czegos wiecej musialem szukac dojrzalszych/starszych od siebie facetow w glowie mi sie nie miescilo, ze moge byc z kims, kto nie mieszka dosc blisko jeszcze zanim poznalem osobiscie K1, poznalem na sieci K2.. dzis sam nie wiem jak mam to interpretowac; mozna uznac, ze to syndrom pierwszej milosci, ale ja wcale wtedy tak nie myslalem moze to glupie, ale zauroczylem sie w tym chlopaku przez siec czy mozna zaczac szalec za kims, kogo zna sie tylko z codziennych 2 godzinnych rozmow na ircu?? nie bylem pewny jego wygladu, nie bylem pewny gdzie mieszka; wydawalo mi sie, ze gdzies na wschodzie kraju prawie pol roku czekalismy na nasze pierwsze spotkanie w Poznaniu; uzgodnilismy, ze spotkamy sie w miescie, do ktorego obaj mamy podobna droge zabralem go na Malte, obejzelismy film z Julia Roberts i Richardem Gere'm pojechalem do niego jakis czas pozniej nie bylem pewny czy mu sie podobam; ja sam nie moglem zapomniec o jego dotyku dloni, o NIM nic nie wyszlo nie ujawnil sie z tym, ze chce mnie poznal M77p o czym jeszcze nie wiedzialem i bardzo sie z nim przyjaznil pojechalem do K. na sylwestra nasza pierwsza noc to 6 godzin calowania sie i masowania; gdy widzialem jego nagie cialo bylem bliski utraty przytomnosci wystarczylo, ze byl blisko bym czul sie szczesliwy; kazdej nocy kochalismy sie dluzej, a byly to tylko zabawy M. byl po cichu zazdrosny wszystko runelo gdy K. przyjechal do mnie ALE JA CIE NIE KOCHAM to uslyszalem na skwerku chwile przed zrobieniem sobie wspolnego zdjecia aparatem trzymanym w wyciagnietej rece rodzice oszaleli nie mogli przezyc, ze noca ide do niego z poduszka i zamykamy sie w pokoju sexu nie bylo odrzucil mnie tak jak rodzice odrzucili jego, choc nie na zawsze; jeszcze przed wyjazdem serdecznie z nim rozmawiali; ja na druga swoja szanse u niego musialem poczekac znacznie dluzej pozniej rodzice zachecali mnie do spotykania sie z dziewczynami... czytajac sutre milosci wiedzialbym, ze fantazjowanie o wspolnej przyszlosci jest zwiazane z zauroczeniem i wzajemnie sie napedza budzac odczucie milosci przez dlugi czas bylem "umierajacy" szkoda pisac gdzie bylem emocjonalnie i jakie stany przeszedlem K1 uznal, ze skoro nie odzywam sie do niego i mysle tylko o K2 to on dluzej nie bedzie tego ciagnac; rozstalismy sie prawie bez slowa przy takim poczuciu samotnosci i odrzucenia roznica nie byla wielka nie chcialem byc z nikim innym, czekalem na K2 zastanawiam sie dzis co by sie zmienilo gdybym poznal go pozniej, albo wczesniej misiowi kiedys powiedzialem, ze jest nieparzysty i ma nie liczyc, ze bede go kochac tak jak K2 czy K4 wstawalem i podchodzilem do telefonu jeszcze zanim zaczal dzwonic i zwykle sie nie mylilem; K2 pytal jak to robie, ze tak szybko odbieram; wchodzilismy na siec o roznych porach prawie rownoczesnie w koncu doczekalem sie swojej drugiej szansy, choc wczesniej trafilem z naszymi zdjeciami do psychologa w tescie na ile twoja relacja z druga osoba ma cechy obsesji na 13 pytan twierdzaco odpowiedzialem na 12; przy 13. byla gwiazdka i przypis, ze po twierdzacej odpowiedzi nalezy zglosic sie do psychiatry na leczenie nauczylem sie nazywac wlasciwie zauroczenie i milosc nasze drugie podejscie bylo tego proba rozstalismy sie z mojej inicjatywy po kilku miesiacach jednak obaj chcielismy powrotu; tym razem na prawde wierzylem ze cos z tego bedzie zaczalem studiowac, wszystko sie pozmienialo; On chcial wyjechac; ciagnal go wiekszy swiat nie bylem dla niego rownym partnerem, za bardzo go kochalem byla jeszcze czwarta seria u misia w gorach gdy juz mialem za soba niemal rownie silne zauroczenie w K4 i kilka innych prob zwiazkow i wtedy mis mi powiedzial, ze przestal o mnie marzyc, bo wie, ze nigdy tak na niego nie spojze jak patrze na K2; tym bardziej, ze on tez tak patrzy.. nic jednak z tego nie wyszlo o czym juz pisalem.. |
Inni coś od siebie: |
Nie można komentować |
To stwierdzili inni:
(pomarańczowym kolorem oznaczeni są użytkownicy nlog.org) |