Wpis który komentujesz: | jak na razie, to czuje sie, jakbym grala tylko nieznaczne epizody u innych, a na moje przedstawienie zerkalo tylko od czasu do czasu kilku sprawdzonych, choc czasem (coraz czesciej,0) znudzonych juz widzow... a chcialabym, zeby ktos sie zainteresowal nim chociaz malenka chwilke dluzej i zeby pomogl mi poprawic chociaz niektore bledy, ktore tkwia w scenariuszu... Ja nie chce grac tylko u innych... wiem, ze jestem egoistka, ale... |
Inni coś od siebie: |
Nie można komentować |
To stwierdzili inni:
(pomarańczowym kolorem oznaczeni są użytkownicy nlog.org) |
swir | 2002.12.09 23:07:02 ja juz sie troche zamieszalem (jestem swirniety wiec chyba mi wolno nie ?) o jakiej sztuce jest ta mowa, czy o sztuce jako metaforze czyli zyciu?, chociaz mi sie wydaje ze chodzi tu o sztuke w realu, no bo to zdjecie i w ogole hmmm... malo_wazna wytlumaczysz mi ? |