Wpis który komentujesz: | cos jeszcze o PKSach po spotkaniu z P2 udalem sie na wroclawski dworzec i podszedlem do kasy -legitymacje poprosze -ta cyfra wyglada na jakas przerabiana ja: jak to? niech pani policzy pieczatki -ja za to nie wezme odpowiedzialnosci, niech pan kupi bilet u kierowcy -co???? niech mnie pani nie wkuza inna kasa: -ja panu nie sprzedam biletu jakis chlopaczek chcial mi pomoc swoja wlasna szkolna legitymacja, ale ostatecznie poszedlem na stanowisko i wsiadlem do autobusu kierowca podrapal sie po glowie i spytal czy zgodze sie jechac na jeden bilet z jakas laska, bo zapomniala, ze ma znizke, a on juz wydrukowal caly bilet i tak dotarlem na swoje smieci sam nie wiem czy przechwalilem PKSy, czy moze cos z ta laska bylo, ze tak sie to wszystko ulozylo ogolnie sie wkuzylem, nie lubie tracic kontroli |
Inni coś od siebie: |
Nie można komentować |
To stwierdzili inni:
(pomarańczowym kolorem oznaczeni są użytkownicy nlog.org) |