Wpis który komentujesz: | -------------------------------------------------------------------------------------------------------------- Facet z Żywca okazał się kompletnym idiotą i cwaniakiem do kwadratu. PGS. (czyli: pies go eee... wąchał! O!,0) Ha! Wczoraj z moją ulubioną OMC teściowunią wzięłyśmy sie dziarsko za (zgodnie z tutejszą tradycją,0) robienie tony ciasteczek. Poszło nam jakieś 5 rodzajów. Przebojem okazują się suszone śliwki, naszprycowane orzechowo-koniakową masą, maczane w czekoladzie i obtaczane w wiórkach kokosowych. (Fuj! jakie to nie-die-te-ty-czne ;,0),0),0),0) ,0) Dzisiaj robimy jeszcze z pół tony i tak aż do wtorku. Tak jest co roku. Przypominam sobie jak roku jednego, jeden babor, robił takie ciastka z przepisu, który jej podałam. Miały to być "laseczki budyniowe" Chyba nie napisałam, żeby budyniu nie gotować tylko dodać do masy i babor dodał budyń, ale w płynie. No i miał nie laseczki, tylko budyniową mamałygę. Takie tam nowe ciasteczko ;-DD Mamałygos. ONK już zakupił był choinkę. Mam nadzieję, że nie opadnie z igieł do świąt ;,0) -------------------------------------------------------------------------------------------------------------- |
Inni coś od siebie: |
Nie można komentować |
To stwierdzili inni:
(pomarańczowym kolorem oznaczeni są użytkownicy nlog.org) |
irish_coffe | 2002.12.13 21:42:22 Oczywiście Misiczko, zamieszczę, wezmę tylko od OMCT, bo nie chciałabym proporcji pomieszać :) Tyle, że nie wiem czy Ci będzie odpowiadał, bo jest bardzo mało Monti ;->>> misiczka | 2002.12.13 14:08:20 Aha i ja poproszę o przepis na te śliwki :-) Serio. misiczka | 2002.12.13 11:49:40 Ty się irish nie śmiej. Ja też dostałam od Ciebie ten przepis i też nie mogłam uwierzyć że do ciastek, których się nie piecze, dodaje się SUCHY budyń z paczki ;-P |