Wpis który komentujesz: | Być czyimś snem...marzeniem, westchnieniem, tęsknotą. Pragnę być... Hmm zabawne...byłam wiele razy, ale nie tego westchnieniem, spojrzeniem którego chciałabym być. Chociaż perspektywy są coraz jaśniejsze...;] Jak to było w „Notting Hill” – „Jestem tylko zwykłą dziewczynką, która stoi na przeciwko chłopaka, prosząc żeby ja kochał.” Czy jakoś tak :P Spodobało mi się. Jednak mam dobre, pozytywne myśli i totalne zerwanie kontaktów z byłym facetem wpłynęło na mnie kojąco – była to lepsza z decyzji w moim życiu – nie ugięłam się. Czuję się rewelacyjnie i tylko czasem jeszcze „te” myśli przechodzą mi przez głowę – już nie powodują ucisku w gardle i żołądku. Uśmiecham się coraz częściej... Dużo się pozmieniało – w serduszku zakwitł kwiatuszek? |
Inni coś od siebie: |
Nie można komentować |
To stwierdzili inni:
(pomarańczowym kolorem oznaczeni są użytkownicy nlog.org) |
szysz | 2003.01.14 19:53:01 ciesze sie ze juz dobrze :) 3m sie i powodzenia ! jestem z Toba :))) |