ze wzgledu na to, ze dnia nie mialabym zbyt udanego, siostra zadzwonila, ze mam przyjechac do niej na juwenalia do szkoly, co uczynilam. bardzo zmeczona z bolaca glowa pojechalam(a co mi tam, po paru piwach przejdzie,0). na miejscu spotkalam wszystkich moich nauczycieli angielskiego i niemieckiego z podstawowki i gimnazjum(poniewaz zalozyciel mojej szkoly jest rowniez zalozycielem uczelni mojej siostry,0). byli nawet wszyscy nativi. sama sie dziwilam, ze po rocznej przerwie z niemieckim, tak dobrze dogadywalam sie z moimi dawnymi nauczycielami. majkel, ktory uczyl moja grupe w ostatniej klasie, jak mnie zobaczyl to krzyknal 'dopiero skonczyly mi sie nocne koszmary!! teraz znowu bede marudzil przez sen 'nie olga, prosze cie, nie kuba! nie grajcie juz monetami!' hahahahahaha:,0) jaja jak nie wiem. ogolnie majkel sie dziwil, ze go rozumiem, bo mowi, ze po skonczeniu enterprise4, teraz pewnie nic nie robie i mam 6, kiedy przytaknelam glowa zaczal sie nade mna litowac:,0) nikt z moich nauczycieli(mimo, ze mieszkaja w polsce od paru ladnych lat,0) nie rozmawia z zadnym ze swoich uczniow po polsku. zaluje, ze tylko jednej osoby tam nie bylo. a ta osoba jest moja ukochana pani od 'compositions', ale mam nadzieje, ze bedzie jesczze okazja:,0) poprawilam sobie humor jak nie wiem:,0)