hefurme
komentarze
Wpis który komentujesz:

no i usłyszałam, usłyszałam ten głosik, popatrzyłam w te rozbiegane oczka, usmiechnęłam się, nawet zaczęłam o tym myśleć...

pomyślałam troszkę a teraz znowu wróciłam do codzienności, nie choruję na jego punkcie i nawet nie wiem dlaczego, w każdym innym przypadku zawsze cierpiałam, użalałam się nad sobą a teraz jest inaczej... byc może też to jest takie fajne, że choć nie mogę złapać tego szczścia to potrafię się uśmiechać... on nie sprawia mi bólu... za to go nie nienawidzę... :,0)

przyjemnie było poczuć ta obecność, usłuszeć kroki tuż obok... wiedzieć że idzie obok... rozmawiać dłużej niz z resztą, czuć jak zostawia ślady na piasku idąc tuż tuż obok kiedy reszta została gdzieś z tyłu, kiedy było po pożegnaniu wszystkich prócz jednej osoby, prócz niego bo miał ochotę przejśc się... przejśc się obok mnie... odprowadzić...

on jest tak cudownie inny niż wszyscy...

Inni coś od siebie:


Nie można komentować
To stwierdzili inni:
(pomarańczowym kolorem
oznaczeni są użytkownicy nlog.org)
wkurzona | 2003.06.06 07:46:00

Gdyby przelozyc to na wiecznosc byloby bosko:)))

i_hope_i_will_wake_up_someday | 2003.06.03 23:31:53

czulam sie tak 3 miesiace temu... przez pol roku... pozdrowka :* :)