[bez tytułu]
Jak wielu, tak ja na swoje życie mam plan
piękniejszy niż bajka, jasny niczym lampa,
prosty jak pałka. Na spełnienie go jest szansa
Plan to mieć inteligencję, żonę, dzieci mieć i pensję
(wysoką,0), bym swego orędzia się nie wstydził dalej,
bym dokąd zmierzam wiedział wychodząc na murawę,
grać jak najlepiej potrafię, tworząc rymy w rapie,
mieć okazje dziękować, być w futbolu na zawsze:
grać, pisać, sędziować, zakładać się, a prze-
de wszystkim mieć ja chcę klub, jak ten w Ajaxie.
Chciałbym w ten właśnie sposób czerpać radość z życia,
chciałbym dla wszystkich osób nie mieć nic do ukrycia,
aby doszło do głosu moje własne sumienie,
aby kierował mną rozum plus wartości przyjęte.
By były dla mnie święte, były gwiazdą betlejemską.
I przez to osiągnąć to, co w planach założyłem.
Kiepsko ciągnąc - po co? Chcę, by życie trwało milej
Mi niż zwykłym przeciętniakom, za to w przeciwieństwie do ich,
widzisz tu mój plan - plan spełnienia mojej woli.
Czy to, z czym nadzieje wiążę, zrobić zdążę - nie wiem,
ale jest jedna myśl, której dziś jestem pewien.
By osiągnąć cele, ile da się - tyle zrobię.
To tak wiele i niewiele, lecz więcej zrobić nie mogę.