z dnia dzisiejszego.

1.prawda, ze bycie materialista kilka razy do roku nie jest zle. no prawda nieee??

2.zaraz zabiore sie za robienie nowego lejałta, najpierw musze skonczyc ten dla ola/babekillah. ale jeszcze najpierw musze sobie zmyc farbe z wlosow:,0)

3. dzien spedzony na niczym:> no oprocz wypadu do miasta z aga i grzesiem. zagralismy bilarda, bylismy na lodach no i of course w kfc:>

4. co nas z aga laczy na pewno, to to, ze mamy to cos, powiedzmy ze jest to empatia. w kazdym razie gdy sobie tak spacerowalysmy po miescie z grzesiem zobaczylysmy starusze sprzedajaca kwiatki. nie wime nawet czy pochodzily z jej dzialki czy z pierwszego lepszego parku. w kazdym razie rece trzesly sie jej niemilosiernie. no wiec stwierdzilysmy ze kupimy od niej roslinki, i tymze sposobem staruszka zarobila 10 zlotych. bedzie miala na jedzenie na 2 dni , mam nadzieje:,0)

5. narazie tyle, ide zmyc farbe bo jeszcze moment i nie bede miala juz czego farbowac:,0)